Thomas Arnold

💊To była prawdziwa czytelnicza uczta💊 I choć książka ma ponad 600 stron to czytało się ją bardzo szybko, bo jest kapitalnie napisana (dialogi-rewelacja) a ja z napięciem odkrywałam kolejne kroki Adama Drzwickiego i razem z nim mocno przeżywałam rozwój wydarzeń w jaki uwikłał się odkrywając w ekskluzywnym domu opieki, w którym umieścił swoją matkę Marię, pewne „nieścisłości” w dawkowaniu jej leków. Wątek kryminalny w jaki został przez to wplątany nasz bohater-farmaceuta, wykreowany został na wysokim poziomie, dlatego wciągnął mnie bez reszty. W tej książce nie brak morderstw, tajemnic z przeszłości, układów, spisków, zdrady i dużych pieniędzy, zastraszania i przemocy wobec innych a także upartego dążenia do celu i nieoczekiwanej przyjaźni. I choć kompletnie nie jestem zorientowana w tematyce medyczno-farmaceutycznej to tutaj moje „braki” nie przeszkodziły w odbiorze całości. Oprócz akcji z mocno sensacyjnym przebiegiem, w tej książce jest jednak coś więcej, coś co polecam Wam odkryć i przeżyć osobiście. PODSUMOWUJĄC jest to nieoczywisty thriller medyczny, na który bardzo chcę zwrócić Waszą uwagę, gdyż autor z ogromną starannością umieścił w nim też wartościowe przesłanie, na które powinniśmy spojrzeć szeroko otwierając przy tym oczy. Zapytacie co to takiego? ŻYCIE I PRZEMIJANIE. UPŁYW CZASU. ULOTNOŚĆ CHWIL. W tej książce motyw ten wybrzmiewa dobitnie i naprawdę skłania do refleksji. Nie znałam wcześniej pióra autora i jestem na duże TAK dla tego tytułu. Polecam‼️ Dla mnie strzał w 10‼️ Psst. A to zakończenie😳 ja chcę więcej… 😉